16 sierpnia 2025

No oj tam oj tam

Ten kto choć raz się nie zgubił, niech pierwszy rzuci mapą...

Cieszę się jak nie wiem co, bo mapę dostałam. Taką zwykłą mapę miasta,  w którym mieszkam. Niby nic takiego ale mnie cieszy, bo mam jakieś cudowne zdolności do gubienia dróg, skręcania gdzie nie powinnam i w ogóle jakoś tak te miejskie drogi strasznie mnie mylą. I żeby nie było. Ja się nie gubię w lasach, ja po lesie mogę non stop, codziennie bez mapy a i tak wyjdę gdzie trzeba. No mam jakiś naturalny instynkt, który mnie przez las prowadzi, ale miasto?? Co znajdę jakiś fajny punkt odniesienia, to mi zaraz jakiś wieżowiec go zasłoni. Co się nauczę, że za tym biednym, łysym drzewem jest budynek z czerwonej cegły, to nagle jest wiosna i cegły nie widać, bo drzewo liści dostało. No niby to normalne, bo pory roku lecą jak trzeba i wiadomo, że wiosną to liść się pojawi a i to niejeden, na jesieni nawet skubaniec barwy zmieni dla zmyłki, ale jakoś w tym pędzie miejskim to nawet mi pory roku śmigają tak szybko, że nie nadążam zaktualizować sobie w głowie otoczenia i potem wędrówki robię, kilometry nabijam. Nie zrozumcie mnie źle. Fajnie jest sobie pobłądzić na wolnym. Spacerkiem tak spokojnie iść przez nieznane uliczki, odkrywać nowe i popadać w zachwyt, że -  ach to ja tutaj jestem! - kiedy nagle znajdę się w miejscu, które znam i mi się podoba. No fajnie tak na wolnym...tylko ja nie mam wolnego od nie wiem kiedy! Ale odliczam dni, w sumie to jeden dzień i wolne będzie. Będzie wyczekiwany urlop i wyjazd, Tylko jeszcze jutro. Ostatnie 12 h służby i wolne...ale o tym cicho sza, niech ten ostatni dzień będzie spokojny.

 

 

facebook