Tak się właśnie nazywa technika w jakiej tworzę biżuterię - owijanie drutu z ang "wire wrapping" .
By zacząć potrzebujemy dwóch grubości drutu - na potrzeby bloga chwyciłam drut miedziany miękki o grubości 1mm - to będzie drut bazowy, oraz drut miedziany 0,3mm - tym owijamy nasz drut bazowy.
Teraz uwaga, ale będzie coś najłatwiejszego na świecie - owijamy grubszy drut tym cienkim - mówiłam, że łatwe. I tak owinąć możemy sobie całość, lub też możemy sobie nieco utrudnić i pomyśleć o jakimś wzorku. By zrobić wzorek musimy mieć już dwa druty grubsze ( trzy, cztery i więcej nawet w zależności od fantazji, ale my zaczynamy zatem na razie dwa) - jak na zdjęciu poniżej - i owijać je oba. I tak w kolejności:
1. Najpierw owijamy jeden bazowy (ten grubszy) drut kilka razy - dobrze jest sobie policzyć ile, bo będziemy to powtarzać by wzór był równy.
2. Dokładamy nad bazowy drut kolejny grubszy i tym razem owijamy druty oba razem - ja owinęłam dwa razy.
3. Po owinięciu obu drutów schodzimy z owijaniem ponownie do niższego i owijamy go tyle samo razy co poprzednio - u mnie 5
4. Powtarzamy to owijanie ile nam potrzeba - gratulacje, właśnie się nauczyliście wzoru w technice wire wrapping.
No musicie przyznać, że trudne to nie było.
Serduszko, jakie jest widoczne na pierwszym zdjęciu na górze, powstało z dwóch długich na 10 cm drutów bazowym - 1mm. Z racji tego, ze kiedy tworzę moją biżuterię bardzo często drut, którym owijam, jest na szpuli, nigdy tak naprawdę nie jestem w stanie dokładnie stwierdzić, ile go zużywam - zwykle idzie go naprawdę dużo.